Welcome Ponies!
Administrator
To chyba najbardziej morskie miejsce w całęj Equestrii. Ściany są koloru morskiego turkusu, łóżko w koloże białym jak piana morska, w powietrzu latają zaczarowane przez Lilly muszle, które nigdy nie spadną. Obok białęgo łóżka stoi zielona szafa, a po lewej jego stronie stoi drewniany stolik nocny. Jest tu także drewniane biórko, ołówki i pędzle, oraz różno kolorowe farby. Lilly uwielbia przebywać w tym miejscu. Oprócz latających muszli są też bąbelki wodne, które także latają w powietrzu i także są przez Lilly zaczarowane.
Offline
Administrator
//Bardzo morskie. Podoba mi się ten opis. :3//
Offline
Administrator
Wpadła do pokoju, rzuciła na łóżko bagaż i sama padła zmęczona na łóżko.
- Jeju jaka jestem zmęczona! Mogłabym spać całe dwa dni. - Po tych słowach jej powieki opadły i ona sama zasnęła.
Offline
Przyleciała tutaj z małą sprawą do tego kucyka. Słyszała o jej talencie do malarstwa, więc postanowiła ją spytać, czy dałaby radę coś jej namalować. Podeszła do drzwi i lekko zapukała kopytkiem.
Offline
Administrator
Otworzyła jedno oko i zmęczona podeszła do drzwi i spytała.
-Kto tam?- Po chwili otworzyła drzwi.
Offline
- Witaj, jestem Spitfire. Mam do Ciebie malutką prośbę... Mam nadzieję, że nie przeszkadzam? - Powiedziała zobaczywszy, że Lilly jest wykończona.
Offline
Administrator
Pobudziła się trochę i odpowiedzieła.
- Oczywiście, że nie przeszkadzasz. Jestem Lilly, ale mów mi Greennie.- Po powiedzeniu tych słów spojrzała przez chwilę na swoje bagaże, a potem zwróciła znów wzrok ku Spitfire.
- O jaką prośbę chodzi? I zapraszam do środka. - Powiedziawszy to wpuściła Spitfire do środka i zamknęła drzwi.
Offline
Weszła i rozejrzała się po pokoju. Ładnie tu. Zwróciła się do Lilly i powiedziała. - Słyszałam, że dobrze malujesz. To prawda? Bo od dawna szukam osoby, która by potrafiła namalować taki obraz, na ścianę mojego pokoju. - Powiedziawszy to, podniosła wzrok, zaciekawiona fruwającymi muszlami.
Offline
Administrator
- Em... Może sama byś to oceniła? - Mówiąc to podlaciała wyżej i odsłoniła duży, piękny portret babci Lilly malowany przez samą Lil. Uśmiechnęła się do obrazu jakby babcia była z nią.
Offline
Uśmiechnęła się na widok obrazu. - To jest piękne. Masz ogromny talent... A czy potrafiłabyś na całej ścianie w moim pokoju namalować płomienie, a wśród nich mój uroczy znaczek? Dałabyś radę? - Spytała, lekko przechylając głowę. Może w końcu znalazła kucyka, który się tego podejmie? Oby...
Offline
Administrator
- Łatwizna. Tyle, że potrzebowałabym 15 litrów żółtej farby, 13 litrów pomarańczowej, 10 litrów białej i 25 litrów innych kolorów farb.- Jeju jakie wymagania... Ale tyle trzeba.
Offline
Trochę ją zaskoczyły wymagania Greennie, ale uśmiechnęła się. - Nie ma sprawy. Kiedy miałabyś czas, żeby do mnie przyjechać? Muszę wiedzieć, kiedy kupić farby. - Zaśmiała się cicho. Polubiła tego kucyka.
Offline
Administrator
- Obojętnie kiedy. Dla mnie nie jest to obowiązek, ale czysta frajda. - Gdy powiedziała te słowa zleciała niżej i usiadła na większej, latającej muszli.
Offline
- Super! Miałabyś coś przeciwko, żebyśmy pojechały dzisiaj? Bo mi bardzo na tym zależy... - Była cała rozentazjuzmowana i latała po pokoju od ściany do ściany.
Offline
Administrator
-Dobrze. Możemy jechać do Ciebie jeszcze dziś. - Po tych słowach zleciała, wzięła jeszcze jedną teczkę i spakowała : 25 różnych rodzajów pędzli, różne spreje, i wzięła także walizkę, która leżała na łóżku. Jak na chudego kucyka dźwigała całkiem ciężki bagaż.
Offline